Jakiś
czas temu sięgnęłam po książkę, która jako pierwsza od czasów nieszczęsnej
lektury Kubusia Fatalisty i jego pana
wzbudziła we mnie tak skrajne emocje. Kiedy tylko ją skończyłam, od razu
zaczęłam szukać jej recenzji w Internecie. Poczułam wówczas nieodpartą chęć
podzielenia się moimi obserwacjami z innymi. W trakcie czytania zawsze rodzi mi
się w głowie coś na kształt „mini-recenzji”. Dlatego postanowiłam, że od czasu
do czasu będę dzielić się z Wami moją opinią na temat książek dotyczących
Turcji i Bliskiego Wschodu (a takie czytam najczęściej). Chciałabym skupić się
szczególnie na tych pierwszych – właśnie pochłaniam kolejnego Orhana Pamuka J
Teraz jednak czas na prozę prosto z samego serca islamu – zapraszam Was na
krótką recenzję książki Wszystkie drogi
prowadzą do Mekki autorstwa saudyjskiej pisarki Rajy Alem. Arabski tytuł
książki to Tauk al-hamam, czyli Naszyjnik gołębicy. Autorka robi bowiem
na kartach powieści aluzje do traktatu Ibn Hazma o tym tytule.
Naprawdę
ciężko mi zdecydować od czego zacząć. Książka wywołała we mnie bardzo różne
emocje – raz pochłaniałam ją, nie mogąc doczekać się jakie losy czekają
bohaterów, innym razem – irytowałam się i nużyłam. Zacznę jednak od krótkiego zarysu
fabuły, który serwuje nam okładka książki. Uwaga! Opis ten to zaledwie wycinek
tej wielowątkowej historii i według mnie zupełnie nie oddaje ducha książki.
Oto
w jednym z mekkańskich zaułków znalezione zostają zwłoki młodej kobiety –
całkowicie nagie i trudne do zidentyfikowania. Jako że rzecz dzieje się w
konserwatywnym środowisku małej saudyjskiej społeczności, morderstwo wywołuje
wielki skandal i żadna z rodzin nie chce się przyznać do tego, kim jest owa
kobieta (mimo iż każdy o tym wie). Śledztwa podejmuje się samotny i nieco
zagubiony komisarz Nasir al-Kahtani. Szybko okazuje się, że krąg podejrzanych
jest dość wąski – to zaledwie czterech mężczyzn, a ofiarą może być albo Azza,
córka lokalnego szajcha, albo Aisza – młoda nauczycielka. Zaczyna się śledztwo.
Takich informacji dostarcza nam wydawca i mamy wszelkie prawo sądzić, że
zaczynamy czytać dość orientalny kryminał. Nic z tych rzeczy. Choć wątek
zabójstwa przewija się przez całą książkę i ostatecznie (w dość zawoalowany
sposób) mamy się dowiedzieć, jak potoczyła się ta historia, to odniosłam
wrażenie, że sama intryga jest tylko tłem dla przedstawienia bolączek
współczesnej Mekki.
A
bolączek tych jest wiele. Mekka w książce Alem to nie uświęcone miasto, które
jest kolebką islamu i do którego wstęp mają tylko muzułmanie. To, co dzieje się
poza murami Świętego Meczetu, nieraz przyprawia czytelnika o dreszcze. Z jednej
strony Mekka na oczach bohaterów przeobraża się w miasto szklanych wieżowców i
luksusowych hoteli, stając się gigantycznym molochem. Z drugiej – w zaułkach
miasta wciąż panują fatalne warunki, bieda, brud i choroby. Większość bohaterów
książki to ludzie kalecy, brudni i odpychający. Nawet pobożny szajch czy na
pozór zwykła gospodyni domowa to osoby okrutne, pełne żądz i chciwe. Opisy
mekkańskich rodzin naprawdę wywołują trwogę. W książce Alem (podobnie jak w wielu
innych arabskich książkach) nie ma bohaterów neutralnych czy budzących sympatię
– każdy ma w sobie coś odpychającego. Zaułek Wielogłowy jest wylęgarnią
czarnych charakterów. Mamy więc cały przegląd nietuzinkowych postaci, od
zdecydowanych i hardych kobiet, poprzez szambiarzy, złodziei, hipokrytów i
dewiantów.
Niemniej
jednak jest kilka ciekawych postaci, których historie śledziłam z dużym
zainteresowaniem. Nietuzinkową postacią jest komisarz Nasir – bardzo spodobał
mi się wątek jego zaangażowania w sprawę morderstwa i stopniowe „pochłanianie”
go przez śledztwo: z chłodno kalkulującego policjanta przeobraża się on w
człowieka pochłoniętego obsesją na punkcie jednej z zaginionych, któremu wcale
nie zależy na odkryciu prawdy. Podobnie ciekawym wydał mi się motyw czterech
znajomych, którzy znaleźli się w kręgu podejrzanych. Każdy z nich to
nietuzinkowa postać, która niesie ze sobą ogromny bagaż przeszłości. Niestety,
z czasem postaci te tracą swoją wyrazistość, a ich historie zaczynają się
zacierać. Same postaci kobiece również są wielobarwne – Azza jawi się jako
wyzwolona, ale i tajemnicza, Aisza to kobieta, która podczas pobytu na leczeniu
w Europie mogła posmakować zupełnie innego życia niż to w zaułku. Wraz z
komisarzem Kahtanim czytamy jej zmysłowe
e-maile wysyłane do tajemniczego mężczyzny.
Jednak
motyw, który najbardziej mnie wciągnął i który był też najbardziej klarowny, to
historia mekkanki Nory, która zostaje zmuszona do wyjazdu do Madrytu. Historia
ta zaczyna się dopiero po 350 stronach lektury i okazuje się kluczowa dla całej
intrygi. Wątek Nory, jej ochroniarza i wreszcie tajemniczego Szajcha ukazuje,
że tak naprawdę książka ta jest opowieścią o pogoni za władzą, pieniędzmi i
tajemnicą sprzed wieków, która zwiera w sobie wskazówkę do wielkiego bogactwa.
To, co działo się przez ponad połowę książki, to zupełnie inna historia.
Raja
Alem w sposób bardzo poetycki i pełen erudycji manewruje między historiami
mężczyzn i kobiet z Wielogłowego, od czasu do czasu przeplatając je
opowieściami o mieście Proroka, legendami i podaniami. Autorce nie można
odmówić finezji i niesamowitej zdolności do tworzenia historii. Niemniej jednak
nie zazdroszczę tłumaczce tej książki – to, co po polsku jest trudne do
uchwycenia, musiało być nie lada wyzwaniem po arabsku. Książka jest bowiem
pełna metafor, poetyckich porównań i niedopowiedzeń. Właśnie te
niedopowiedzenia spowodowały, że czułam pewien niedosyt. W pewnych momentach
miałam wrażenie, że to, co ma być owiane tajemnicą, zawierać elementy realizmu
magicznego, jest nieco „przegadane”, staje się męczące dla czytelnika i traci
sens. Niemal żadna z historii nie doczekała się zakończenia, niektóre były
zostawione same sobie. Historie, które zapowiadały się naprawdę ciekawie „rozmywały
się” w toku powieści. Kiedy zaś opowieść nabiera tempa i pojawiają się postaci
z krwi i kości, książka zbliża się ku końcowi. A szkoda, bo gdy wszystko
zaczyna mieć sens i wreszcie dowiadujemy się, jak potoczyły się losy Azzy i
Aiszy, zostajemy sami z poczuciem ogromnego niedosytu.
Książka
Alem nie jest według mnie powieścią dla wszystkich. Jestem wielką fanką prozy
bliskowschodniej i nieobce mi są ani nielinearne i zagmatwane historie, ani też
zagadnienia związane ze światem arabskim. Niemniej jednak bywałam znużona
historiami niektórych bohaterów czy też samym stylem autorki. Z kolei to, co
najbardziej mnie ujęło w książce, to pewna „demitologizacja” Mekki. Nazbyt
nieraz naturalistyczne opisy Alem ukazują Mekkę jako miasto o wielu odcieniach,
w którym jest miejsce na całą paletę uczuć i zachowań. Mekka to miasto jak
każde inne – pełne okrucieństwa, szaleństwa a także skrajnych doznań – od
miłości do nienawiści. Pikanterii dodaje fakt, że jest to konserwatywna
społeczność, gdzie kobiety skrywają swe ciała pod czernią abai a mężczyźni
odchodzą od zmysłów, nie mogąc ich dotknąć czy poznać. Ta schizofrenia udziela
się także czytelnikowi. Dlatego też uważam, że książka spodoba się raczej fanom
literatury arabskiej, którzy nie boją się zagubić w meandrach losów bohaterów.
Mimo
iż książka wywołała we mnie mieszane uczucia i nie była lekturą łatwą, muszę
przyznać, że napisana z wielkim rozmachem, z jakim potrafią być napisane
arabskie powieści, na długo zostaje w głowie i nie daje o sobie zapomnieć.
*
Some time ago I read a book which, for the first time
since I have read Jacques the Fatalist,
aroused such extreme emotions in me. Once I’d finished it, I started to look
for its reviews on the Internet. I felt an irresistible need to share my
observations with others. When I read a book, I always create something like a ‘mini-review’
in my head. That’s why I decided to share with you my opinion about books,
especially those connected with Turkey and the Middle East. I would like to focus
especially on Turkish literature – right now I am devouring another book by
Orhan Pamuk J But today I will start with prose right from the heart
of Islam – I invite you to my review of Saudi author Raja Alem’s book The Dove’s Necklace. The novelist is highly
inspired by Ibn Hazm’s tractate of the same title and often makes allusions to
his work (the Polish title is quite different, though, and can be translated as
All Roads Lead to Mecca).
It is really difficult for me to decide with what
should I start. The book aroused various emotions in me. At times I would not
be able to tear myself away from it, other times I got irritated and bored. I
will start with a short summary of the plot, which we can read at the back of
the book. But careful! This description is merely a small portion of a very complex
story and, in my opinion, does not capture the spirit of the book at all.
A young woman’s body is found in one of many Meccan
alleys – completely naked and hard to identify. As is usually the case in a conservative
environment of a small Saudi community, the murder causes a huge scandal and no
family wants to admit who this woman is (even though everyone knows). A lonely
and slightly lost police officer Naseer al-Kahtani starts an investigation. It
quickly appears that the circle of suspects is pretty small – it’s only four
men and the victim must be either Azza, the daughter of a local sheikh, or
Aisha – a young teacher. The investigation begins. This is the information that
the publisher provides us with and we have a right to think that we are about
to read an oriental crime story. It’s not so! Despite the fact that the murder
story line is present during the whole book and finally (although quite
indirectly) we get to know how the story ends, I had an impression that the
intrigue is only a background for showing all the problems of present-day Mecca.
And there are a lot of problems. Mecca in Alem’s book
is not a holy city, the home of Islam open only for Muslims. What happens
behind the walls of the Holy Mosque gives the reader the creeps. On one hand,
Mecca in the eyes of its inhabitants turns into a city of glass skyscrapers, luxurious
hotels, becoming a gigantic metropolis. On the other hand, terrible conditions,
poverty, dirt and diseases are still common in the city’s alleys. Most of the
book’s heroes are crippled, filthy, and off-putting people. Even the pious sheikh
or a seemingly ordinary housewife cause fear. In Alem’s book (as in many other
Arabic ones) there are no neutral or likeable heroes – everyone has something
repulsive about him or her. The Alley is a hatchery for dark characters. So we
have the whole parade of extraordinary people – from determined and haughty
women to cesspool cleaners, thieves, hypocrites and deviants.
Nevertheless, there are some intriguing protagonists,
whose stories I followed with a big interest. Officer Naseer is a fascinating
character – I really enjoyed the thread of his involvement in the case and a
gradual ‘absorption’ of him by the investigation: from a coldly calculating
policeman, he turns into a person obsessed with one of the victims, a person
who does not want to reveal the truth at all. Another interesting story line
for me was that of four friends, who suddenly became suspects. Every one of those
four men is a unique person, everyone carries a big burden from the past.
Unfortunately, after some time the heroes lose their expressiveness and their
stories start to get blurred. The women characters are also diverse – Azza is a
liberated, yet mysterious heroine, Aisha is a woman who had undergone some
treatment in Europe and had a chance to taste a different life than the one in
the Alley. Together with officer Kahtani, we read her sensual e-mails sent to a
mysterious man.
The thread which I found the most exciting and the
most clear is a story of a Meccan woman named Norah, who is made to move to
Madrid under mysterious circumstances. This story begins 350 pages into the
book and turns out to be crucial to the whole plot. The story of Norah, her
bodyguard and enigmatic Sheikh shows that the book is actually a story of a
pursuit of power, money and a secret from past centuries that contains a clue
to a great wealth. What was the initial subject of the book is a totally
different story.
Raja Alem manoeuvres between those threads in a very
poetic and erudite way. From time to time she interweaves them with stories
about the city of the Prophet and legends. We cannot refuse the author the
finesse and unbelievable talent to create stories. Nevertheless, I feel truly
sorry for the translator of the book – what seems to be really hard to render
in Polish must have been a true challenge in Arabic. The book is full of
metaphors, poetic parallels and understatements. Those understatements made me
feel something was missing. At times, I had a strong feeling that what was
supposed to be mysterious, or have elements of magical realism, is simply wordy,
becomes wearisome for the reader and makes no sense. Almost none of the stories
were actually finished, some of them were just abandoned. Stories which began
as really interesting suddenly became blurred. When the novel gains its
momentum and the characters from flesh and blood appear, the book is about to
finish. And that’s a pity, because suddenly when we see the whole story of Azza
and Aisha and everything starts to make sense – the book ends and we are left wanting
more.
Alem’s book is not a novel for everyone, though. I am
a huge fan of Middle Eastern prose, so non-linear and complex stories are not
new to me; neither are the Arab culture issues. Even so, I got tired of some of
the storylines and the author’s vague style. What really touched me, though,
was ‘demythologization’ of Mecca. Alem’s sometimes over-naturalistic style
shows Mecca as a city of many shades, where we can find every kind of emotions
and behaviours. Mecca is just like many other cities – full of cruelty,
insanity and extreme feelings, from love to hate. What adds an extra spice is
the conservative community where the novel takes place, where women hide their
bodies under the blackness of traditional abaya and men lose their minds without
a possibility of touching or meeting them. This schizophrenia spreads to the
reader. That’s why I would rather offer this book to Arabic literature fans,
who are not afraid to get lost in the protagonists’ complicated fates.
Although I have very mixed feelings about this book and
it was not an easy reading, I have to admit that it is written with a panache
that only Arabic novels can possess, and stays with a reader for a long time,
not easily forgotten.
Foto: Huzun
Korekta: Agata Ostrowska
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz