środa, 5 lutego 2014

Wszystkie drogi prowadzą do...? / All Roads Lead To...?


Merhaba!

Jakiś czas temu sięgnęłam po książkę, która jako pierwsza od czasów nieszczęsnej lektury Kubusia Fatalisty i jego pana wzbudziła we mnie tak skrajne emocje. Kiedy tylko ją skończyłam, od razu zaczęłam szukać jej recenzji w Internecie. Poczułam wówczas nieodpartą chęć podzielenia się moimi obserwacjami z innymi. W trakcie czytania zawsze rodzi mi się w głowie coś na kształt „mini-recenzji”. Dlatego postanowiłam, że od czasu do czasu będę dzielić się z Wami moją opinią na temat książek dotyczących Turcji i Bliskiego Wschodu (a takie czytam najczęściej). Chciałabym skupić się szczególnie na tych pierwszych – właśnie pochłaniam kolejnego Orhana Pamuka J Teraz jednak czas na prozę prosto z samego serca islamu – zapraszam Was na krótką recenzję książki Wszystkie drogi prowadzą do Mekki autorstwa saudyjskiej pisarki Rajy Alem. Arabski tytuł książki to Tauk al-hamam, czyli Naszyjnik gołębicy. Autorka robi bowiem na kartach powieści aluzje do traktatu Ibn Hazma o tym tytule.

Naprawdę ciężko mi zdecydować od czego zacząć. Książka wywołała we mnie bardzo różne emocje – raz pochłaniałam ją, nie mogąc doczekać się jakie losy czekają bohaterów, innym razem – irytowałam się i nużyłam. Zacznę jednak od krótkiego zarysu fabuły, który serwuje nam okładka książki. Uwaga! Opis ten to zaledwie wycinek tej wielowątkowej historii i według mnie zupełnie nie oddaje ducha książki.

Oto w jednym z mekkańskich zaułków znalezione zostają zwłoki młodej kobiety – całkowicie nagie i trudne do zidentyfikowania. Jako że rzecz dzieje się w konserwatywnym środowisku małej saudyjskiej społeczności, morderstwo wywołuje wielki skandal i żadna z rodzin nie chce się przyznać do tego, kim jest owa kobieta (mimo iż każdy o tym wie). Śledztwa podejmuje się samotny i nieco zagubiony komisarz Nasir al-Kahtani. Szybko okazuje się, że krąg podejrzanych jest dość wąski – to zaledwie czterech mężczyzn, a ofiarą może być albo Azza, córka lokalnego szajcha, albo Aisza – młoda nauczycielka. Zaczyna się śledztwo. Takich informacji dostarcza nam wydawca i mamy wszelkie prawo sądzić, że zaczynamy czytać dość orientalny kryminał. Nic z tych rzeczy. Choć wątek zabójstwa przewija się przez całą książkę i ostatecznie (w dość zawoalowany sposób) mamy się dowiedzieć, jak potoczyła się ta historia, to odniosłam wrażenie, że sama intryga jest tylko tłem dla przedstawienia bolączek współczesnej Mekki.

A bolączek tych jest wiele. Mekka w książce Alem to nie uświęcone miasto, które jest kolebką islamu i do którego wstęp mają tylko muzułmanie. To, co dzieje się poza murami Świętego Meczetu, nieraz przyprawia czytelnika o dreszcze. Z jednej strony Mekka na oczach bohaterów przeobraża się w miasto szklanych wieżowców i luksusowych hoteli, stając się gigantycznym molochem. Z drugiej – w zaułkach miasta wciąż panują fatalne warunki, bieda, brud i choroby. Większość bohaterów książki to ludzie kalecy, brudni i odpychający. Nawet pobożny szajch czy na pozór zwykła gospodyni domowa to osoby okrutne, pełne żądz i chciwe. Opisy mekkańskich rodzin naprawdę wywołują trwogę. W książce Alem (podobnie jak w wielu innych arabskich książkach) nie ma bohaterów neutralnych czy budzących sympatię – każdy ma w sobie coś odpychającego. Zaułek Wielogłowy jest wylęgarnią czarnych charakterów. Mamy więc cały przegląd nietuzinkowych postaci, od zdecydowanych i hardych kobiet, poprzez szambiarzy, złodziei, hipokrytów i dewiantów.

Niemniej jednak jest kilka ciekawych postaci, których historie śledziłam z dużym zainteresowaniem. Nietuzinkową postacią jest komisarz Nasir – bardzo spodobał mi się wątek jego zaangażowania w sprawę morderstwa i stopniowe „pochłanianie” go przez śledztwo: z chłodno kalkulującego policjanta przeobraża się on w człowieka pochłoniętego obsesją na punkcie jednej z zaginionych, któremu wcale nie zależy na odkryciu prawdy. Podobnie ciekawym wydał mi się motyw czterech znajomych, którzy znaleźli się w kręgu podejrzanych. Każdy z nich to nietuzinkowa postać, która niesie ze sobą ogromny bagaż przeszłości. Niestety, z czasem postaci te tracą swoją wyrazistość, a ich historie zaczynają się zacierać. Same postaci kobiece również są wielobarwne – Azza jawi się jako wyzwolona, ale i tajemnicza, Aisza to kobieta, która podczas pobytu na leczeniu w Europie mogła posmakować zupełnie innego życia niż to w zaułku. Wraz z komisarzem Kahtanim czytamy jej zmysłowe  e-maile wysyłane do tajemniczego mężczyzny.

Jednak motyw, który najbardziej mnie wciągnął i który był też najbardziej klarowny, to historia mekkanki Nory, która zostaje zmuszona do wyjazdu do Madrytu. Historia ta zaczyna się dopiero po 350 stronach lektury i okazuje się kluczowa dla całej intrygi. Wątek Nory, jej ochroniarza i wreszcie tajemniczego Szajcha ukazuje, że tak naprawdę książka ta jest opowieścią o pogoni za władzą, pieniędzmi i tajemnicą sprzed wieków, która zwiera w sobie wskazówkę do wielkiego bogactwa. To, co działo się przez ponad połowę książki, to zupełnie inna historia.

Raja Alem w sposób bardzo poetycki i pełen erudycji manewruje między historiami mężczyzn i kobiet z Wielogłowego, od czasu do czasu przeplatając je opowieściami o mieście Proroka, legendami i podaniami. Autorce nie można odmówić finezji i niesamowitej zdolności do tworzenia historii. Niemniej jednak nie zazdroszczę tłumaczce tej książki – to, co po polsku jest trudne do uchwycenia, musiało być nie lada wyzwaniem po arabsku. Książka jest bowiem pełna metafor, poetyckich porównań i niedopowiedzeń. Właśnie te niedopowiedzenia spowodowały, że czułam pewien niedosyt. W pewnych momentach miałam wrażenie, że to, co ma być owiane tajemnicą, zawierać elementy realizmu magicznego, jest nieco „przegadane”, staje się męczące dla czytelnika i traci sens. Niemal żadna z historii nie doczekała się zakończenia, niektóre były zostawione same sobie. Historie, które zapowiadały się naprawdę ciekawie „rozmywały się” w toku powieści. Kiedy zaś opowieść nabiera tempa i pojawiają się postaci z krwi i kości, książka zbliża się ku końcowi. A szkoda, bo gdy wszystko zaczyna mieć sens i wreszcie dowiadujemy się, jak potoczyły się losy Azzy i Aiszy, zostajemy sami z poczuciem ogromnego niedosytu.

Książka Alem nie jest według mnie powieścią dla wszystkich. Jestem wielką fanką prozy bliskowschodniej i nieobce mi są ani nielinearne i zagmatwane historie, ani też zagadnienia związane ze światem arabskim. Niemniej jednak bywałam znużona historiami niektórych bohaterów czy też samym stylem autorki. Z kolei to, co najbardziej mnie ujęło w książce, to pewna „demitologizacja” Mekki. Nazbyt nieraz naturalistyczne opisy Alem ukazują Mekkę jako miasto o wielu odcieniach, w którym jest miejsce na całą paletę uczuć i zachowań. Mekka to miasto jak każde inne – pełne okrucieństwa, szaleństwa a także skrajnych doznań – od miłości do nienawiści. Pikanterii dodaje fakt, że jest to konserwatywna społeczność, gdzie kobiety skrywają swe ciała pod czernią abai a mężczyźni odchodzą od zmysłów, nie mogąc ich dotknąć czy poznać. Ta schizofrenia udziela się także czytelnikowi. Dlatego też uważam, że książka spodoba się raczej fanom literatury arabskiej, którzy nie boją się zagubić w meandrach losów bohaterów.

Mimo iż książka wywołała we mnie mieszane uczucia i nie była lekturą łatwą, muszę przyznać, że napisana z wielkim rozmachem, z jakim potrafią być napisane arabskie powieści, na długo zostaje w głowie i nie daje o sobie zapomnieć.

*

Some time ago I read a book which, for the first time since I have read Jacques the Fatalist, aroused such extreme emotions in me. Once I’d finished it, I started to look for its reviews on the Internet. I felt an irresistible need to share my observations with others. When I read a book, I always create something like a ‘mini-review’ in my head. That’s why I decided to share with you my opinion about books, especially those connected with Turkey and the Middle East. I would like to focus especially on Turkish literature – right now I am devouring another book by Orhan Pamuk J But today I will start with prose right from the heart of Islam – I invite you to my review of Saudi author Raja Alem’s book The Dove’s Necklace. The novelist is highly inspired by Ibn Hazm’s tractate of the same title and often makes allusions to his work (the Polish title is quite different, though, and can be translated as All Roads Lead to Mecca).

It is really difficult for me to decide with what should I start. The book aroused various emotions in me. At times I would not be able to tear myself away from it, other times I got irritated and bored. I will start with a short summary of the plot, which we can read at the back of the book. But careful! This description is merely a small portion of a very complex story and, in my opinion, does not capture the spirit of the book at all.

A young woman’s body is found in one of many Meccan alleys – completely naked and hard to identify. As is usually the case in a conservative environment of a small Saudi community, the murder causes a huge scandal and no family wants to admit who this woman is (even though everyone knows). A lonely and slightly lost police officer Naseer al-Kahtani starts an investigation. It quickly appears that the circle of suspects is pretty small – it’s only four men and the victim must be either Azza, the daughter of a local sheikh, or Aisha – a young teacher. The investigation begins. This is the information that the publisher provides us with and we have a right to think that we are about to read an oriental crime story. It’s not so! Despite the fact that the murder story line is present during the whole book and finally (although quite indirectly) we get to know how the story ends, I had an impression that the intrigue is only a background for showing all the problems of present-day Mecca.

And there are a lot of problems. Mecca in Alem’s book is not a holy city, the home of Islam open only for Muslims. What happens behind the walls of the Holy Mosque gives the reader the creeps. On one hand, Mecca in the eyes of its inhabitants turns into a city of glass skyscrapers, luxurious hotels, becoming a gigantic metropolis. On the other hand, terrible conditions, poverty, dirt and diseases are still common in the city’s alleys. Most of the book’s heroes are crippled, filthy, and off-putting people. Even the pious sheikh or a seemingly ordinary housewife cause fear. In Alem’s book (as in many other Arabic ones) there are no neutral or likeable heroes – everyone has something repulsive about him or her. The Alley is a hatchery for dark characters. So we have the whole parade of extraordinary people – from determined and haughty women to cesspool cleaners, thieves, hypocrites and deviants.

Nevertheless, there are some intriguing protagonists, whose stories I followed with a big interest. Officer Naseer is a fascinating character – I really enjoyed the thread of his involvement in the case and a gradual ‘absorption’ of him by the investigation: from a coldly calculating policeman, he turns into a person obsessed with one of the victims, a person who does not want to reveal the truth at all. Another interesting story line for me was that of four friends, who suddenly became suspects. Every one of those four men is a unique person, everyone carries a big burden from the past. Unfortunately, after some time the heroes lose their expressiveness and their stories start to get blurred. The women characters are also diverse – Azza is a liberated, yet mysterious heroine, Aisha is a woman who had undergone some treatment in Europe and had a chance to taste a different life than the one in the Alley. Together with officer Kahtani, we read her sensual e-mails sent to a mysterious man.  

The thread which I found the most exciting and the most clear is a story of a Meccan woman named Norah, who is made to move to Madrid under mysterious circumstances. This story begins 350 pages into the book and turns out to be crucial to the whole plot. The story of Norah, her bodyguard and enigmatic Sheikh shows that the book is actually a story of a pursuit of power, money and a secret from past centuries that contains a clue to a great wealth. What was the initial subject of the book is a totally different story.
Raja Alem manoeuvres between those threads in a very poetic and erudite way. From time to time she interweaves them with stories about the city of the Prophet and legends. We cannot refuse the author the finesse and unbelievable talent to create stories. Nevertheless, I feel truly sorry for the translator of the book – what seems to be really hard to render in Polish must have been a true challenge in Arabic. The book is full of metaphors, poetic parallels and understatements. Those understatements made me feel something was missing. At times, I had a strong feeling that what was supposed to be mysterious, or have elements of magical realism, is simply wordy, becomes wearisome for the reader and makes no sense. Almost none of the stories were actually finished, some of them were just abandoned. Stories which began as really interesting suddenly became blurred. When the novel gains its momentum and the characters from flesh and blood appear, the book is about to finish. And that’s a pity, because suddenly when we see the whole story of Azza and Aisha and everything starts to make sense – the book ends and we are left wanting more.

Alem’s book is not a novel for everyone, though. I am a huge fan of Middle Eastern prose, so non-linear and complex stories are not new to me; neither are the Arab culture issues. Even so, I got tired of some of the storylines and the author’s vague style. What really touched me, though, was ‘demythologization’ of Mecca. Alem’s sometimes over-naturalistic style shows Mecca as a city of many shades, where we can find every kind of emotions and behaviours. Mecca is just like many other cities – full of cruelty, insanity and extreme feelings, from love to hate. What adds an extra spice is the conservative community where the novel takes place, where women hide their bodies under the blackness of traditional abaya and men lose their minds without a possibility of touching or meeting them. This schizophrenia spreads to the reader. That’s why I would rather offer this book to Arabic literature fans, who are not afraid to get lost in the protagonists’ complicated fates.

Although I have very mixed feelings about this book and it was not an easy reading, I have to admit that it is written with a panache that only Arabic novels can possess, and stays with a reader for a long time, not easily forgotten.


Foto: Huzun
Korekta: Agata Ostrowska